Plaża, na skraju miasta

Plaża, plaża... Miękki piasek idealny do robienia babek i zamków. Woda? Woda, zależy jaka jest pogoda. Ale bynajmniej kąpać się można. Rzadko co zdarza się poparzyć przez meduzę, prawie wcale ich tu nie ma :>

Shoko przechadzała się brzegiem plaży. Woda była całkiem ciepła, z nieba grzało słońce, a delikatny wietrzyk sprawiał, że było przyjemnie. W pewnym momencie dziewczyna postanowiła zrobić sobie przerwę i usiadła na piasku. Wyciągnęła szkicownik i zaczęła rysować rozmyślając o tym co czeka ją w nowej szkole. Bała się. I to bardzo. Nie chciała znowu zostać sama, ale świadomość, że będzie musiała zagadać do nieznajomej osoby najzwyczajniej w świecie ją przerażała. Nawet nie zauważyła kiedy po jej policzku spłynęły dwie łzy. Szybko je otarła dłonią. Słaba. Tak właśnie postrzegała samą siebie siedemnastolatka. Dopiero po chwili spojrzała na to co do tej pory udało jej się narysować. Była to przestraszona mała dziewczyna sama w ciemnym lesie. Postanowiła na razie nie rozmyślać o szkole i zabrała się do dokończenia rysunku.

Nie wiadomo kiedy i jak Aya znalazła się na balach wystających z wody. Skakała z jednego na drugiego. Nie miała przy tym wyrazu twarzy. Wpatrywała się na chmury. Nie myślała o strachu, czy bólu gdyby nagle spadła. Ręce miała wyprostowane, jak w balecie. Była ubrana w mundurek szkolny... Ona chyba zawsze go nosiła, bardzo jej sie podobał. Włosy miała związane w kucyka, a grzywka opadała na twarz. Aya nuciła jakąś piosenkę pod nosem. Nawet nie zauważyła dziewczyny, która siedziała na brzegu...

W pewnym momencie przerwała swoją pracę. Rozejrzała się naokoło. Nie było tu zbyt wiele osób, co ją trochę zaskoczyło, ale nie przeszkadzało jej to. Wręcz przeciwnie, Shoko nigdy nie lubiła tłumów. Jej uwagę przykuła jednak dziewczyna przeskakująca na balach. Przyjrzała jej się bliżej. Miała na sobie jakiś szkolny mundurek, bardzo podobny do tego jaki ona sama dostała przenosząc się do nowego liceum. Kiedy wytężyła swój wzrok była już pewna, że to ten strój. Poczuła się trochę zakłopotana. Zaczęła się nerwowo rozglądać na wszystkie strony. Miała tylko nadzieję, że dziewczynie nie przyjdzie do głowy podejść do niej. Nie była na to przygotowana. Satake pochyliła się nad swoim rysunkiem. Przecież nie miałaby powodów podchodzić.... Nie jestem ubrana w mundurek szkolny, więc nie uzna mnie za jakąś koleżankę z liceum... Ale kto wie co chodzi ludziom po głowie. pomyślała i wróciła do swojej pracy.

Aya zatrzymała się na ostatnim balu. Spojrzała w dół - skały. Skoczyć w nie nie skoczy. Do wody też nie, to co teraz? Ma tak tu zostać? Wiatr zawiał mocniej, tak że Aya się zachwiała, a stała tylko na jednej nodze. " Myśl, Aya myśl. Zawrócić? Ale jak? Stoję tylko na jednej nodze na dodatek lewej... a czy to jakaś różnica na której nodze stoisz? No dobra, jeśli jakoś uda mi się odwrócić o 180 stopni, ale w połowie drogi prawdopodobnie spadnę na skały, a jak nie na skały do do wody. Teraz żałuję że nie poszłam na gimnastykę albo na balet. Hmmm.. Odległość między tym, a drugim balem to jakieś ... pół metra? Albo coś w tym stylu. Może uda mi się przeskoczyć, tak jak to robią baletnice, ale z moim ciałem szansa na to to jakieś 30%. No trudno ... trzeba spróbować." pomyślała Aya z kwaśną miną. Na samą myśl że spadnie do wody, mokrej, mokrej wody, kręciło jej sie w głowie. Nigdy nie lubiła pływać. Można nawet przyznać że Aya nie umie pływać, o tak pływanie to jej słaba strona. .... Dziewczyna policzyła do trzech i szybko obróciła się jakoś o 180 stopni i skoczyła. Na szczęście jakoś wylądowała prawą stopą, a to jeszcze nie koniec! Na dodatek wiatr jej sprzyjał, więc Aya bezpiecznie wylądowała. Tyle że.. wiatr wiał coraz mocniej, a biedna dziewczyna zaczęła pod wpływem wiatru chwiać się, najgorsze było to że stała tylko na jednej nodze. Zaczęła robić dziwne figury by się nie poślizgnąć i nie spaść.

Ukradkiem zerkała na dziewczynę z liceum. Kiedy zobaczyła co tamta wyprawia trochę się zaniepokoiła, że może jej się coś stać. Gdyby nieznajoma nagle spadła dziewczyna zapewne nie wiedziałaby co dokładnie ma robić. Gdy tamta zaczęła robić dziwne figury Shoko na początku trochę to rozbawiło i delikatnie uśmiechnęła się pod nosem, jednak potem zorientowała się dlaczego dziewczyna tak się wygina na wszystkie strony. Nic jej nie będzie, prawda? Nie, nic jej nie będzie. próbowała uspokoić samą siebie Satake. Wróciła do rysunku, ale cały czas zerkała ukradkiem na licealistkę.

Powróciła do jednej pozycji : wypiętego tyłka i głowy na poziomie kolan. Zauważyła jakąś dziewczynę na plaży. " ciekawe czy jest z sakury.." pomyślała i jakoś skoczyła na następny bal.




// Sorry za długa nieobecność, ale mam szlaban więc ten tego.. moja przyjaciółka zrobi sobie niedługo konto, więc ona będzie drugą adminką

Shoko w końcu dokończyła swój rysunek. Spojrzała na niego po czym wyjęła z torebki teczkę na gumę i schowała go do środka. Zerknęła na dziewczynę na balach. Była już znacznie spokojniejsza widząc, że dziewczyna sobie radzi. Wyjęła następną kartkę i z nowym zapałem oraz obrazem w głowie zabrała się do kolejnego dzieła.


// Spoko... Rozumiem ^^ Zawsze będzie ci trochę łatwiej jak bd drugi admin :3

W końcu zeskoczyła z ostatniego bala na piasek plaży. Aya zainteresowała się dziewczyną, która coś malowała. Podeszła do niej.

- Cześć, jestem Hayashi Aya. A ty?

Shoko już całkowicie pochłonęła praca nad nowym rysunkiem. Miała dzisiaj wenę. To fakt. Tak się wciągnęła w prace, że nawet nie zauważyła gdy podeszła do niej dziewczyna, która skakała sobie po balach. Brązowooka aż podskoczyła na dźwięk głosu. Spojrzała znad rysunku i natknęła się na dziewczynę.
-N-n-nazywam się S-shoko Satake. M-miło mi.- powiedziała i uśmiechnęła się lekko.